Rozdział IX- Przyjaciele nie mówią do siebie ,,kochanie,słoneczko,aniołku".
~Narrator~Natalia poczuła namiętne muśnięcie jego warg,z początku niepewne,ale potem dała znak,że tego chce.Rozchyliła usta pod naciskiem pocałunku.Stwierdziła,że pomimo swojej podświadomości,która podpowiada dziewczynie,że nie powinna topnieje i ulega.Oplotła swoimi rękami jego kark,a on wplótł niewinnie dłonie w jej swobodnie opadające,czarne loczki. Ta piękna chwila trwała wiecznie...
~Natalia~
Kiedy oderwaliśmy się od ciebie to potańczyliśmy jeszcze wtuleni w siebie.Na prawdę go kocham-pomyślałam.Miałam nadzieję,że będziemy już na zawsze razem-nierozłączni.Randka była wspaniała,ale co dobre zawsze musi dobiec końca.Jutro trzeba szybko wstać,bo zajęcia mamy na 9:00.Maxi odprowadził mnie pod mój dom,bo nie chciał,abym o tak późnej porze wracałam do domu.
-Dziękuję skarbie.-powiedziałam i pocałowałam go w policzek
-Dla mojej księżniczki wszystko.-uśmiechnął się szeroko
-Spotkamy się w STUDIO?-zapytałam
-Tak,będę tęsknić przez całą noc.-posmutniał
-Oj kotku nie kłam już.-zachichotałam
-Nie kłamię myszko.Pójdę już,bo jesteś zmęczona.-lekko musną moje usta.To słodkie z jego strony.Uwielbiam,gdy chłopak w taki sposób mnie całuje.Dzięki temu wiem,że jestem z nim bezpieczna.
-Okej.-weszłam tylko smutna do domu,a u jego progu spotkałam Leona,który od razu się wypytywał:
-Gdzie byłaś?Z kim?
-Nie martw się,byłam bezpieczna.-przytuliłam go tylko i od razu pobiegłam do pokoju.Postanowiłam wziąć tylko gorący prysznic i pomyśleć.
~Leon~
Przecież widzę,że jest coś nie tak.Czy ona mnie okłamuje?-zadawałem sobie miliard pytań na raz.Moja siostra nie rozumie,że nie chcę,aby wpadła w złe towarzystwo.Nawet Francessca to zauważyła.Natalia bardzo się zmieniła od czasu przeprowadzki i poznania naszej paczki przyjaciół.Na szczęście jutro z nią pogadam,oczywiście jak mi się uda do niej dotrzeć.
~Natalia~*RANEK*
Obudziły mnie jasne promienie słońca.Takie pobudki to ja uwielbiałam.Postanowiłam,że sama pójdę na zajęcia i tam spotkam się z moim chłopakiem.Tak moim.Jak to pięknie brzmi.Tak romantycznie.Jednak na razie chciałam,aby ten związek został między nami.Wolałam się upewnić,że na serio mnie traktuje jak swoją dziewczynę,czy tylko robi sobie żartów.Kiedy skończyłam już przygotowania zbiegłam na dół i kogo tam zastałam?MOJEGO MAXI'EGO!
-Cześć chłopaki.-uśmiechnęłam się promiennie
-Witaj.-przytulił mnie Maxi,a w oczach Leona zdziwienie
-No co nie mogę przytulić kolegi?-zapytałam głupio
-Ja nic nie mówię.Chcę tylko powiedzieć,że zajęcia dzisiaj zostały odwołane i robimy z Fran imprezę może wpadniecie?-zapytał,a nasze spojrzenia się spotkały.Tak bardzo chciałam go pocałować,ale wiedziałam,że Leon może być wściekły.
-Jasne.-wróciliśmy na ziemię i odpowiedzieliśmy wspólnie
-Dobra ludzie ja wychodzę do Franki,a wy róbcie co chcecie,ale grzecznie mi tu.-zaśmialiśmy się
-Stary nie przesadzaj,przecież nic nie zrobimy.Jesteśmy tylko przyjaciółmi i nic więcej.-Maxi zapewniał,że nic nas nie łączy,a ja nie potrafiłam powstrzymać łez.Wybiegłam na górę.
~Maxi~
-Co jej się stało?-zapytał z pretensjami Leon
-Nie mam pojęcia,ale nie martw się zajmę się nią,a ty leć do swojej dziewczyny.-uspokoiłem przyjaciela
-Dobra,ale zadbaj o to,aby jak wrócimy z imprezą i całą ekipą,żeby była jak nowo narodzona.-chłopak tylko zaśmiał się i wyszedł.
Nie mam pojęcia co się stało Natalii.Czemu tak nagle szybko uciekła?Czy powiedziałem lub zrobiłem coś nie tak?Zadawałem sobie tysiące pytań,a na żadne nie znałem odpowiedzi.Postanowiłem zrobić dla niej śniadanie.Pobiegłem do kuchnii i zacząłem przygotowywanie pysznych naleśników.
Przyznam się nie jestem mistrzem w gotowaniu,ale pragnę,aby zagościł uśmiech na twarzy mojego aniołka.I zrobię wszystko aby tak było. Poukładałem estetycznie przygotowane naleśniki na dużym talerzu i pobiegłem na górę.Stanąłem przed drzwiami pokoju Naty i co usłyszałem..Płacz,ale z jakiego powodu?Nie wiedziałem.Zapukałem.Raz kozi śmierć.
-Kochanie mogę wejść?-zapytałem niepewnie
-Przyjaciele nie mówią do siebie "kochanie,słoneczko i aniołku".-posmutniałem i wszedłem do pokoju.
-Co się stało?-dodałem
-Nic!-krzyknęłam
-Przecież widzę.-pogłaskałem ją po policzku,ale ona nadal nie ulegała
-Wyjdż!Nie chcę cię widzieć!-wołała
-Jeżeli chodzi o to,co było na dole to przepraszam,ale nie wiedziałem co powiedzieć.Bałem się,że Leon mnie od ciebie odizoluje.-przytuliłem ją
-Jest już spoko.Zjemy coś?-zapytała
-To dla ciebie.-powiedziałem i podałem jej talerz z jedzeniem
-Dziękuję.-musnęłam delikatnie moje wargi,ale ja tylko pogłębiłem pocałunek,który trwał,trwał i trwał w nieskończoność.
~Natka~
Musiałam to przerwać,bo bałam się do czego może dojść.Chciałam się ogarnąć,bo było już późno,a goście będą za pół godziny.Tak cały dzień spędzony z Maxim.Oglądaliśmy filmy,moje zdjęcia z dzieciństwa,wygłupialiśmy się.I ten czas jakoś tak szybko minął.Szybko wzięłam prysznic i założyłam ten zestaw:
Włosy zostawiłam w nieładzie.Zanim się obejrzałam,a przyjaciele byi już na dole.Po kilku godzinach wszyscy byli pijani.Oczywiście mój kochany kolega Diego wymyślił grę w butelkę.Wszyscy się zgodziliśmy.
~Francessca~
Jak zawsze najpierw wypadło na mnie.
-Pytanie,czy wezwanie?-zapytał Diego
-Wezwanie.-opowiedziałam
-Pocałuj mnie.-rozkazał,a moje oczy tylko się zaszkliły.Ukratkiem patrzyłam na Leona,który stał w kącie z Violą i zawzięcie rozmawiali.W pewnej chwili dostrzegłam jak całuje ją w usta.Bez wahania,ze łzami w oczach odpowiedziałam na wezwanie kolegi.
_______________________________________________________
Spóźniłam się bardzo?Co myślicie?